Milczące Porozumienie

PUBLIC BETA

Note: You can change font size, font face, and turn on dark mode by clicking the "A" icon tab in the Story Info Box.

You can temporarily switch back to a Classic Literotica® experience during our ongoing public Beta testing. Please consider leaving feedback on issues you experience or suggest improvements.

Click here

Kiedy skończyli pracę, Mariola poszła do kuchni przygotować sok z lodem. Musiała stanąć na palcach, aby dostać się do zamrażalnika... i wtedy złapał ją skurcz.

Pisnęła, przysiadła na taborecie i cicho zaklęła.

- Co się stało? - zapytał Gruby, wpadając do kuchni tuż przed Cichym.

- Skurcz - syknęła Mariola. - Prawa łydka.

Gruby bez namysłu padł na kolana i ujął w obie dłonie jej łydkę. Zaczął mocno masować.

Cichy stanął za nią i położył dłonie na jej ramionach. Powoli, jakby bezwiednie, delikatnie uciskał je, w zgodnym rytmie z Grubym.

Grzesiek rozcierał, masował i ściskał jej łydkę przez materiał dresowych spodni. Po jakiś czasie poczuł, jak spięty mięsień wiotczeje. Zerknął w górę. Pani Pilch miała zamknięte oczy i jej twarzy już nie wykrzywiał grymas bólu. Opierała się plecami o Cichego, masującego jej ramiona.

Gruby nie przestawał masować łydki, ale robił to już tylko lewą ręką. Prawą zsunął trampek ze stopy mamy Patryka. Nie zareagowała, więc rozmasował ciało pod cienką skarpetką. Jęknęła. Przesunął prawą dłoń wyżej, pod nogawkę dresowych spodni. Poczuł ukłucia króciutkich włosków.

Mariola cofnęła nogę.

- Nie zdążyłam ich ogolić - mruknęła. Spod przymrużonych powiek ujrzała, że Gruby wstał i wyszedł z kuchni. W jego spodniach sterczał sztywny członek. Usłyszała, że poszedł do łazienki. Przyszło jej do głowy, że być może postanowił szybko uporać się z erekcją... i na samą myśl zrobiło jej się cieplej.

Cichy nie przerywał masażu. Jego palce wyciskały z jej ramion i karku zmęczenie. Poczuła, że coś twardego naciska między jej łopatkami. Nieznacznie poruszyła plecami, otarła się o niego i Maciek zadrżał.

Gruby wrócił. Przyniósł plastikową miskę pełną wody, puszkę z pianką do golenia i jednorazową maszynkę Patryka.

Uklęknął przed Mariolą. Zdjął jej drugi trampek, pomasował obie łydki przez spodnie i podciągnął nogawki nad kolana. Zamoczył dłonie w misce, zwilżył skórę łydek i naniósł na nią piankę. Powoli, starannie i z delikatnością, jedną dłonią naciągał skórę, drugą przesuwał po niej maszynkę.

Cichy wciąż ją masował. Nie odzywali się, ciszę mącił jedynie odgłos telewizora u sąsiadów i chlupot wody w misce, gdy Gruby płukał maszynkę.

Grzesiek skończył golić jej łydki. Patrząc Marioli w oczy, położył dłonie na jej biodrach. Wsunął palce pod gumkę spodni i delikatnie pociągnął. Cichy zamarł, czekając na reakcję pani Pilch.

Mariola wiedziała, że w tym momencie powinna to zakończyć. Wstać. Opuścić nogawki. Może nawet podziękować. Powiedzieć, że powinni już wracać do domów. Iść do łazienki.

Przycisnęła wyprostowany palec wskazujący do ust, gestem nakazującym milczenie.

Z łomoczącym sercem, rozpalonym podbrzuszem, podparła się dłońmi o brzeg taboretu i uniosła pupę.

Grzesiek niespiesznie zsunął do kostek jej spodnie i majtki. Maciek i mama Patryka jednocześnie westchnęli.

Gruby skupił się na goleniu ud Marioli. Z taką samą starannością jak dotąd, naniósł piankę. Delikatnie rozsunął nogi starszej kobiety. Goląc białą skórę, zerkał na trójkątny gąszcz. Dostrzegał w nim cudowną, błyszczącą wilgocią, ciemno-różową szparkę.

Skończywszy z obydwoma udami, szeroko rozchylił jej nogi. Przykrył pianą wzgórek łonowy. Teraz golenie odbywało się jeszcze wolniej. Cichy lekko popchnął Mariolę, tak że przesunęła się na skraj taboretu. Gruby naniósł jeszcze piankę na właśnie odsłoniętą, ciasną dziurkę.

Włosy łonowe mamy Patryka znikały wraz z pianką. Dołączyły do nich te spomiędzy pośladków. Kobieta ciężko oddychała, świadoma dłoni Cichego, które zsunęły się z ramion i ściskały jej piersi przez t-shirt.

Gruby skończył golenie. Nachylił się, skupiony na jej cipce. Czuła jego oddech na wargach sromowych, pomiędzy którymi pojawiła się kropla mlecznego płynu. Zlizał ją koniuszkiem języka, wywołując niski jęk Marioli.

Wstał i rozpiął spodnie. Schwycił nabrzmiały członek i skierował go ku jej wnętrzu.

- Nie! - Mariola zamknęła nogi i schwyciła jego kutasa. - Nie - szepnęła. - Tego nie robimy. Chodź tu - przyciągnęła go do siebie.

Matka Patryka ucałowała sterczącego penisa, polizała żołądź i zaczęła ssać.

Cichy zajął miejsce dotąd zajmowane przez Grubego. Rozchylił jej nogi, padł na kolana przed jej gorącą kobiecością, polizał ją, złożył pocałunek na łechtaczce i wsunął w jej śliskie wnętrze palec.

Mariola poruszyła biodrami i westchnęła. Jej oddech na skórze Grubego sprawił, że młody mężczyzna krzyknął i wytrysnął na jej twarz. Z trudem łapiąc dech, odstąpił i oparł się plecami o lodówkę.

Pani Pilch ujęła obiema dłońmi głowę Cichego między swoimi nogami i oderwała ją od gładko wygolonego wzgórka łonowego. Wierzchem jednej dłoni otarła nasienie Grubego z twarzy, drugą nakazała Maćkowi zająć jego miejsce. Wystarczyło, że wzięła jego męskość w usta, aby doprowadzić go do szczytu. Połknęła wszystko i starannie oblizała penisa.

Mariola przywołała Grubego skinieniem głowy i uśmiechem. Ujęła obu mężczyzn za dłonie i położyła ich ręce na wewnętrznej stronie swoich ud.

Obaj zaczęli pieścić ją opuszkami palców, muskając płatki jej intymnej róży, naciskając, wsuwając, coraz szybciej i mocniej, aż po dwa palce każdego z nich wślizgnęły się do śliskiego tunelu, zgrały rytm i niczym rozpalone tłoki doprowadziły ją nad samą przepaść. Krzyknęła, szarpnęła się, kilkanaście kropel miłosnego płynu spadło na kafelki podłogi, gdy jej kręgosłup wygiął się w rozkosznym spazmie.

Jeszcze przez chwilę siedziała wyczerpana na taborecie, niczym królowa na tronie, z dwójką poddanych po bokach.

Zauważyła, że jej poddani znowu robią się twardzi.

Stanęła chwiejnie nad siedzącym na podłodze Cichym. Przykucnęła, schwyciła jego gorącego, błyszczącego jej śliną kutasa i powoli wprowadziła go w siebie. Maciek powoli poruszył się, wślizgując się w nią na całą długość.

Poczuła na pośladku dłoń Grześka. Gruby przykucnął za nią, okrakiem nad nogami Cichego. Odsunął na bok wilgotną od potu grzywę włosów Marioli i ucałował jej kark. Czuła koniuszek jego męskości, dotykający jej drugiej dziurki. Nie stawiła oporu. Młody mężczyzna ostrożnie naparł i wepchnął się w jej pupę. Jęknęła i zadrżała z rozkoszy.

Obaj posuwali ją, najpierw powoli, potem coraz szybciej. Cichy pieścił jej ciężkie piersi i lizał stwardniałe sutki, Gruby całował jej kark i ucho, a dłońmi masował wewnętrzne strony ud.

Obaj zgrali tempo, jeden pchał, drugi się cofał, nie za szybko, nie za wolno, wchodzili głęboko i wysuwali się niemal do końca. Poczucie czasu rozpłynęło się w płonącej rozkoszy, łomot trzech serc zdawał się konkurować z jękami i ciężkimi oddechami.

Nagle Gruby zaczął bardziej przyspieszać, wybijając Maćka z rytmu. Cichy wysunął się za daleko, jego penis wyślizgnął się spomiędzy nabrzmiałych warg sromowych. Natychmiast ze szparki trysnęła strużka płynu, która rozprysnęła się na brzuchu młodego mężczyzny.

Grzesiek nie zwalniał, Cichy schwycił biodra Marioli, unieruchomił je i wszedł w nią z powrotem. Nie zwalniając chwytu, dzięki któremu miednica starszej kobiety tkwiła w miejscu, zwiększył tempo i dogonił Grubego. Złożył pocałunek na lewej piersi, przyssał się i nie odpuszczał. Grzesiek zsunął dłoń na świeżo ogolony wzgórek łonowy i opuszkami palców znalazł łechtaczkę.

Ciałem Marioli szarpnął spazm, jej wnętrze zadrgało skurczami, zaciskając się wokół wypełniających ją kutasów. Krzyknęła, trzęsła się, szczytowała... Niemal jednocześnie obaj posuwający ją mężczyźni eksplodowali, wypełniając ją gorącym nasieniem.

Trójka kochanków znieruchomiała na chwilę, ciężko oddychając. Pierwszy wysunął się Gruby. Mariola opadła na Cichego, musnęła ustami jego czoło i stoczyła się na bok, z nogami bezwstydnie rozsuniętymi. Z obu jej dziurek wyciekała lepka sperma.

W końcu codzienność wróciła na swoje miejsce, spychając namiętność do ciemnych zakamarków. Kolejno wzięli prysznice, ubrali się i w milczącym porozumieniu nie wspominali ani słowem o tym, co zaszło.

Nie musieli nic mówić. Wiedzieli, że wkrótce powtórzą niedawne erotyczne wyczyny. Zapewne je rozbudują. I pozostanie to między ich trójką.

Please rate this story
The author would appreciate your feedback.
  • COMMENTS
Anonymous
Our Comments Policy is available in the Lit FAQ
Post as:
Anonymous
Share this Story

Similar Stories

The Long Weekend Pt. 01 Older couple on weekend retreat meet next door neighbor.in Illustrated
Church Boy Young man has fun with older church member on bus trip.in Erotic Couplings
Longing for Chelsea Mature women plot the seduction of the vicar's young wife.in Lesbian Sex
Tara's Torment How badly does she want to salvage her career after mistake?in NonConsent/Reluctance
Stuck in August She wants her older and younger lovers at the same time.in Mature
More Stories